Zagłada
Z Dziennika Batalionu 322 (oryginalnego niemieckiego tekstu, który fotokopie znajdują się w książce "The Good Old Days: The Holocaust as Seen by Its Perpetrators and Bystanders" wynika, że Żydów białowieskich deportowano do getta w Kobryniu [12] (w polskim opracowaniu i tłumaczeniu dziennika batalionu autorstwa K. Leszczyńskiego [8] pominięto tę ważną informację). We wspomnieniach mieszkańców, relacjach świadków z okolicznych gett oraz w kilku publikacjach, w których są wzmiankowani Żydzi z Białowieży, pojawiają się jednak nazwy dwóch gett - w Kobryniu i Prużanie. Nazwiska osób z Białowieży odnajdujemy też potem na listach osób przywiezionych do Auschwitz z getta w Prużanie. Sporadycznie zdarza się, że ktoś z opowiadaczy wskazuje na miejsce getta Bielsk albo Białystok, są to jednak raczej wypowiedzi opatrzone komentarzem "chyba", "może" i nie ma danych, które by je potwierdzały.
Z prześledzonych przeze mnie źródeł wynika, że grupa białowieskich Żydów została przez Niemców wywieziona do getta w Kobryniu, ale część z nich trafiła też lub potem do getta w Prużanie.
Symcha Burnstein pisze: "Kobiety, dzieci i starzy mężczyźni samochodami zostali odstawieni do Kobrynia i sąsiedniego miasteczka Antopol, gdzie razem z tamtejszymi Żydami przebyli trudną drogę hitlerowskiego reżimu, aż do ostatecznej likwidacji, która miała miejsce na początku jesieni 1942." [10], z kolei Włodzimierz Dackiewicz: "wywieźli ich do Prużan i do Bielska" [1], Borys Russko: "Opowiadali ludzie starzy, i mój ojciec, że [wywieźli ich] do Kobrynia" [3]. Józef Blinder, który spędził wojnę w Kobryniu u swoich rodziców, pisząc o tym, że rozstrzelano w Kobryniu ok. 300 Żydów z łapanki, wspomina też: "Mężczyzn z sąsiedniej Białowieży też rozstrzelano [w Białowieży], a kobiety i dzieci przywieziono autami do Kobrynia." [6]
Aaron Weiss w informacji o Kobryniu w Jewish Virtual Library pisze: "Żydzi z sąsiedniej Hajnówki i Białowieży zostali także sprowadzeni do getta w Kobryniu, które było bardzo zatłoczone." [13] W The Yad Vashem Encyclopedia of the Ghettos during the Holocaust również jest odnotowane: "Kiedy Żydzi z Białowieży i Hajnówki zostali przywiezieni do getta w Kobryniu, jego populacja wzrosła do 8000 ludzi." [11]
Wspomniany już Józef Blinder pisze też, że w Kobryniu "Gebietskommissar Panzer zażądał 200 chorych, których miał przewieźć do Prużan. Gmina ułożyła listę i zamiast chorych było wielu zdrowych i to przeważnie z Białowieży. Tych wywieźli Niemcy do wsi Strągowa i tam rozstrzelali" [6]. Niestety nie wiadomo o jakie miejsce chodzi, nie udało się znaleźć miejscowości o nazwie Strągowa/Strągowo w okolicach Kobrynia i w żadnych pozostałych relacjach z Kobrynia taka nazwa się nie pojawia. Jednak samo wydarzenie odnotowane jest też w The Yad Vashem Encyclopedia of the Ghettos during the Holocaust. Znajduje się tam informacja, że kilka tygodni po ustanowieniu getta (w listopadzie 1941 roku) Niemcy usunęli z getta i zamordowali parę setek chorych, starszych oraz dzieci. Nie jest jednak powiedziane w jakim miejscu odbyły się te egzekucje [11]. Na początku 1942 roku Niemcy podzieli getto na getto A, w którym osiedlili wykwalifikowanych robotników z rodzinami oraz getto B, gdzie trafili pozostali. Parę setek młodych zostało też umieszczonych w obozie pracy przymusowej poza Kobryniem. Mieszkańcy getta B (3 tys. osób) zginęli w masowych egzekucjach w Bronej Górze 27 lipca 1942. 15 października 1942 Niemcy przeprowadzili likwidację getta A - na południowych obrzeżach Kobrynia, przy obecnej ul. Targowej, naziści rozstrzelali około 4250 osób. Podczas likwidacji getta, więźniowie próbowali stawić zbrojny opór, części udało się uciec do lasu i przystąpić do partyzantki. Nie wszyscy jednak białowiescy Żydzi zginęli w getcie w Kobryniu. Wiadomo bowiem na pewno, że Żydzi z Białowieży przebywali też w getcie w Prużanie. Nie jest jasne, czy na skutek przesiedlenia przez Niemców czy na skutek grupowej ucieczki przed likwidacją getta w Kobryniu. Symcha Burnstein pisze też że "w styczniu 1942 roku wszyscy rzemieślnicy [zatrzymani przez Niemców do pracy w Białowieży] zwolnieni zostali z pracy swoje i z otrzymanymi zezwoleniami przybyli do swoich rodzin. Część z nich bierze swoje rodziny do Prużan, gdzie osiedlają się w tamtejszym getcie". [10]
Przybycie do getta w Prużanach Żydów z Białowieży potwierdza m.in. Encyclopedia of Camps and Ghettos: "Dodatkowi uchodźcy żydowscy przybyli do Prużany w ciągu 1941 i 42 roku, uciekając przed antyżydowską przemocą i likwidacją społeczności żydowskich na Ukrainie oraz z Berezy Kartuskiej i Kobrynia, Linowa, Małecza, Sielca, gdzie Niemcy wymordowali do 1942 prawie wszystkich Żydów. Między uciekinierami z Kobrynia była znaczna liczba kobiet i dzieci z Białowieży i Narewki deportowanych tam [do Kobrynia] między 13 a 15 sierpnia 1941." [5]
W książce Altmana również jest ta informacja: "Począwszy od jesieni 1941 r., w ciągu kilku kolejnych miesięcy do Prużan deportowanych zostało około 6500 Żydów z Białegostoku, Białowieży, Stołbców, Nowego Dworu, Kamieńca, Berezy, Szereszewa, Błudenia, Małecza, Słonimia, Iwacewicz i innych miejscowości. Łącznie w Prużanach znalazło się około 18.000 osób" [5]. Również w książce The Vanished World of Lithuanian Jews jest informacja: "Od jesieni 41 do wiosny 42 około 4500 tys. Żydów z Białegostoku przybyło do Prużany oraz 2 tys. z okolicznych miejscowości: Białowieży, Hajnówki, Narewki. [15] Anonimowy świadek w "Krótkiej historii getta w Prużanach" też pisze: "Już w pierwszych tygodniach do Prużan zostali wsiedleni [przywiezieni] Żydzi z okolicznych miejscowości: z Hajnówki, Białowieży, Szereszewa, Narewki, Malcz i innych." [7]
Doktor Olga Goldfain (uciekinierka z transportu z getta w Prużanach do Auschwitz) wspomina, że 10 października ogłoszono przenosiny Żydów do wytyczonego obszaru getta, do którego w rezultacie przeprowadziła się 25 października: "W ciągu następnych sześciu tygodni napłynęli Żydzi z Białegostoku (5 tys.). W tym samym czasie przybyli Żydzi z okolicznych miejscowości: Białowieży, Hajnówki, Nowego Dworu, Zabłudowa, Kamieńca, Malecza, Szereszewa, Berezy, Słonimia i inn." [16]
Moishe Kantorowicz, ocalały z Zagłady mieszkaniec Szereszewa, pisząc o pojawianiu się kolejnych grup Żydów z okolicy w getcie w Prużanie podaje nawet liczbę przybyłych Żydów z Białowieży: "Część ludzi z Szereszewa było najpierw skierowanych do Antopola i Drohiczyna, część - 100-120 osób , jak moja rodzina trafiła prosto do Prużany. (...) Ludzie z Białowieży, około sto osób, zostali także zabrani prosto do Prużany". [19]
Aleksander Kawczuk, w swoim zeznaniu przed Komisją Badania Zbrodni Hitlerowskich w Białymstoku opowiada nawet, że po egzekucji mężczyzn żydowskich w Białowieży pojechał do getta w Prużanie z żywnością do żony swojego zamordowanego przyjaciela Krugmana: "Po zamordowaniu mężczyzn i chłopców Niemcy zabrali z domów kobiety i dzieci żydowskie. Wywieźli je do getta w Prużanie. Mienie żydowskie zrabowali sobie Niemcy. Jeździłem również do getta w Prużanach, aby zawieść żywność rodzinie zamordowanego już wówczas Krugmana. Słyszałem że Żydzi cierpieli głód w gettach i aby im pomóc woziłem żywność. Żona Krugmana poinformowała mnie, że jej mąż został zamordowany na żwirowni. Podobnie też inne żydówki przebywające w getcie w Prużanie w rozmowie ze mną żaliły się, że ich mężowie i synowie zostali zamordowani. W getcie przy bramie w Prużanie, którą stanowił specjalny szlaban, dozór sprawowali Niemcy. Z niewiadomych mnie powodów zostałem wpuszczony do środka i odszukałem Krugmanową. W getcie panowała ciasnota i głód. Krugmanowa prosiła mnie, żeby im dostarczać pożywienie, lecz ja obawiałem się Niemców, gdyż za pomoc Żydom groziły surowe kary." [20]
Władze okupacyjne wydały decyzję o przekształceniu Prużany w miasto z "wyłącznie żydowską ludnością", stąd liczne deportacje Żydów z innych miejscowości do Prużany. W rezultacie łącznie w getcie w Prużanie znalazło się około 18.000 osób, ogromnym kłopotem był tłok i głód. W wyniku głodu, chorób i wyziębienia, na przełomie 1941 i 1942 r. zmarło około 6.000 ludzi. [14] W getcie zawiązał się ruch oporu, który wyprowadzał ludzi do partyzantki w lesie. W dniach 28 stycznia - 1 lutego 1943 r. wszyscy Żydzi z getta w Prużanie, w czterech grupach zostali deportowani do obozu zagłady w Auschwitz. Transporty odjeżdżały ze stacji Orańczyce (Arańczyce) koło Linowa. W bydlęcych wagonach zamykano po 100-150 osób. W sumie w 4 transportach wywieziono z Prużany do Auschwitz 9161 ludzi. Po podróży, która trwała 2 doby, na miejscu od razu dokonywano selekcji. Spośród każdego transportu liczącego ok. 2,5 tys. osób tylko 300 mężczyzn i 150-200 kobiet zostawało osadzonych jako więźniowie Auschwitz i trafiało do obozu w Brzezinka Birkenau, reszta od razu ginęła w komorach gazowych. W sumie jako więźniowie zostało osadzonych 1675 osób (1183 mężczyzn i 492 kobiet), pozostałe 7486 osób zostało zagazowanych od razu po przyjeździe. [10; 17; 18]
Na listach ofiar Auschwitz znajdują się informacje o przyjeździe kolejnych transportów [9]:
- 30.01.1943 - z gett w Wołkowysku i Prużanach przywieziono 2612 Żydów. Po selekcji skierowano do obozu 327 mężczyzn oznaczając ich numerami 97825–98151 i 275 kobiet, które otrzymały numery 32004, 32884–33152.
- 31.01.1943 - transportem RSHA przywieziono do KL Auschwitz-Birkenau z getta Prużany 2450 polskich Żydów. Po selekcji zarejestrowano 249 mężczyzn, którym nadano numery 98516–98764 i 32 kobiety oznaczano numerami 33326–33357.
- 31.01.1943 - przywieziono z getta w Prużanach 2834 Żydów. Po selekcji skierowano do obozu 313 mężczyzn, których oznaczono numerami 98778–99087 i 180 kobiet o numerach obozowych 33358–33537
- 02.02.1943 - z getta w Prużanach przywieziono do Auschwitz-Birkenau 1265 Żydów. Po selekcji skierowano do obozu 294 mężczyzn oznaczonych numerami 99211–99504 i 105 kobiet oznaczając je numerami 33928–34032
Przy wymienionych nazwiskach tylko czasami dopisane jest z jakiej miejscowości więzień pochodzi lub gdzie się urodził. Takich osób w archiwach Auschwitz bezpośrednio oznaczonych, że pochodzą z Białowieży jest tylko kilka: Klejnerman Szloma, Machleder Lejba, Bursztejn Mina Sara, Goldberg Rywa, Goldberg Szaja oraz Malecki Israel, który jako jedna z dwóch osób z Białowieży (obok Dawida Waldszana) przeżył Auschwitz. Na listach osób przywiezionych z getta w Prużanie i osadzonych w obozie w Auschwitz są też nazwiska innych osób, które z dużym prawdopodobieństwem były z Białowieży.
Poza Izraelem Maleckim i Dawidem Waldszanem Zagłądę przeżyło jeszcze kilka osób, ale mało o nich wiadomo.
Krytyka dotychczasowych opracowań